Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2011

czas poświęcony...

Obraz
Wykupić czas z całego dnia i dać go tylko tej maleńkiej kruszynce, która drepcze koło mnie...która patrzy na mnie filuternie z niemym pytaniem: no to co teraz robimy? Wykupić czas od naczyń, prania, obiadu, zakupów, kotów pod łóżkiem... Mała, lepka rączka wkręca się w moją dłoń, zamyka ciepłem i zabiera mnie w magiczny świat, gdzie czas płynie inaczej.  Powietrze, wilgotne i ciepłe, słońce migocze w liściach drzewa orzechowego, dotykam ziemi, czarnej i miłej, Malutka zrywa paluszkami jeszcze niedojrzałe porzeczki, przebiera paluszkami u stóp i marszczy nos...oglądamy Bożą krówkę, która ku dziecinnemu zaskoczeniu odlatuje z koniuszka palca.  Leżymy na trawie i gilgoczemy się kwiatkiem: uszka, nosek, szyjka...Malutka się wije w perlistym śmiechu. Patrzę na to i otwieram szeroko oczy w zauroczeniu. Czas poświęcony na słodkie nic, dolce far niente, staje się świętym czasem wszystkiego, gdy Malutka z przymkniętymi oczkami, otacza moją szyję rączkami i tuli się szukając u mnie domu...