Czerwonowłosa wiedźma...

Czas zatacza koło :) Znów jestem czerwonowłosa :) Jednak tym razem rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej.
Kiedyś byłam jak wiatr, teraz jestem, jak ziemia.
Mocno stoję i zaczynam kołysać biodrami. Znów zaczynam taniec kobiecości, jednak teraz mocno przyprawiony siłą i determinacją, cynamonem i henną.
Bo przecież kobiecość ma wiele twarzy, wiele wcieleń, wiele mocy...
Zaczyna się jesień, Wrzesień to czas wiatru, zmiany, przemiany. Czas już z nową, wielką siłą wejść z impetem w nowy czas.
Rudość to ja...

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wrzesień...zanurzam się w międzyczasie...

Gdzie mieszka miłość?

Kobiecość, w której żyję.

Chudy pasztet :) czyli moje pierwsze kroki na poważnie;):)

Idę pod prąd...już podjęłam decyzję.

Branie w posiadanie...

Moje spotkanie z kobiecością

Życie w rozkwicie :)