Nie chcę już czekać...

Nastał trudny czas...czas czekania.
Czekam na dom.
Czekam na wiatr.
Czekam na wiosnę.
Tak trudno czekać, gdy dusza niecierpliwa, rozedrgana, już wyrywa się w przyszłość, a musi pozostać tu i teraz.
Szukam rady na ten stan, by tę energię przekuć na twórczą moc, a nie spalać się w myśleniu o tym co przecież wcześniej czy później nastąpi.
Szkicuję więc w wielkim bloku, czekając na pracownię i wielkie, olejne formaty do tworzenia.
Wertuję magazyny dizajnu, czekając na dom, uczę się tworzenia przestrzeni ciepłej i domowej.
Kupuję cebulki w doniczkach, by zaprosić wiosnę do domu.
Chcę być tu i teraz, nawet gdy mocno pragnę by nadeszło już to, na co czekam.
Tak wiele tracę z DZIŚ, gdy myślę stale o jutrze, a tego dnia, zgubionego gdzieś w czasie czekania, nikt mi przecież nie zwróci...
Dziś więc powoli ugniatam ciasto, ciesząc się jego miękkością, wyrabiam chleb, czując orzechy pod palcami, kroję drewniane klocki do córciowej zupy kalafiorowej dla lalek.
Chcę cieszyć się tym wyjątkowym dniem, który nazywa się DZIŚ.

A to przepis, który wprowadza do domu spokój i ciepło, które pozwalają cieszyć się chwilą obecną, a nie gonić za jutrem.
Maślane liski:
-3 szklanki mąki tortowej
-pół szklanki cukru pudru
-kostka masła
-2 żółtka
-2 cukry waniliowe
-2 łyżki kwaśnej śmietany 12%
-łyżeczka sody
Mąkę przesiać, połączyć z cukrem pudrem, cukrem waniliowym, sodą-dokładnie wymieszać.
Masło posiekać drobno z sypkimi składnikami. Dodać żółtka i śmietanę, szybko zagnieść ciasto, zawinąć w folię i schłodzić przez półtorej godziny. Ciasto rozwałkować, wyciąć ciastka. Piec 15 min na pergaminie w temp 200 stopni C.

Komentarze

  1. nie mogę jeść..buełełe;( Ja za bardzo skupiam się na 'dziś':)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze przyjdzie na ciebie czas na jedzenie :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wrzesień...zanurzam się w międzyczasie...

Gdzie mieszka miłość?

Kobiecość, w której żyję.

Chudy pasztet :) czyli moje pierwsze kroki na poważnie;):)

Idę pod prąd...już podjęłam decyzję.

Branie w posiadanie...

Czerwonowłosa wiedźma...

Moje spotkanie z kobiecością

Życie w rozkwicie :)